Chiny nie podbijają już świata – lecą na Marsa!
Mimo problemów z wirusem na Ziemi ludzkość szykuje prawdziwą inwazję na Marsa. W najbliższym czasie w kierunku Czerwonej Planety ruszą aż trzy nowe misje: amerykańska, chińska i finansowana przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Chiny planują start bezzałogowej misji na Marsa już w drugiej połowie lipca. Będzie to pierwsza międzyplanetarna misja organizowana przez Państwo Środka. Statek Tianwen-1 składa się z orbitera, łazika i lądownika. Wyniesie go w kosmos chińska rakieta Long March 5. Chińczycy oczekują, że Tianwen-1 dotrze na Marsa w lutym przyszłego roku. Celem misji jest zebranie próbek badawczych z powierzchni czerwonej planety. Jak informuje agencja Xichang Satellite Launch Center, łazik marsjański ma wystartować z wyspy Hainan, położonej u południowego wybrzeża Chin, w dniach 20-25 lipca. Jak mówi Mason Peck, inżynier lotniczy i kosmonautyczny na Uniwersytecie Cornell: „udane lądowanie umieściłoby Chiny wśród elit kosmosu”.
W ostatnich latach Chiny znacznie rozwinęły swój program kosmiczny. Konkurują w tej dziedzinie ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją. W 2019 roku chiński łazik Yutu-2 wylądował — jako pierwszy w historii — po ciemnej stronie Księżyca. 23 czerwca w Xichang Satellite Launch Center w prowincji SyczuanChiny wystrzeliły także ostatniego satelitę w systemie nawigacyjnym Beidou, który konkuruje z amerykańskim GPS-em. Główny wykonawca programu Beidou oświadczył, że statek kosmiczny z satelitą Beidou trzeciej generacji osiągnął orbitę okołoziemską i znalazł się około 36 000 kilometrów nad Ziemią po ośmiodniowej podróży. Satelita doleciała w dobrym stanie, a jej sygnały zostały już odebrane przez naziemną kontrolę. Inżynierowie z Centrum Kontroli Satelitarnej Xi'an w prowincji Shaanxi spędzą około tygodnia na badaniu wyników badań na orbicie urządzeń satelity i połączeń między satelitami, zanim statek kosmiczny rozpocznie formalne operacje do pracy z innymi satelitami Beidou, aby zapewnić użytkownikom na całym świecie dostęp do precyzyjnych usług nawigacji, pozycjonowania i pomiaru czasu.
Chiny w przeciągu kilku ostatnich lat zainwestowały miliardy dolarów w programy kosmiczne, aby dogonić USA, Rosję i Europę. W 2003 roku Chiny stały się trzecim krajem po Stanach Zjednoczonych i Rosji, który wysłał człowieka w kosmos. Do tej pory wysłały też mnóstwo satelitów na orbitę. Azjatycka potęga planuje zbudować stację kosmiczną do 2022 roku, zapewniając sobie niezależną bazę na orbicie. Ambicje Chin mierzą bardzo wysoko. Władze dążą, by w ciągu dziesięciu lat wysłać ludzi na Księżyc jako drugi naród na świecie. Inwestycja w projekty kosmiczne jest częścią strategi „Made in China 2025”, która ma umocnić pozycję Chin na arenie międzynarodowej i uplasować ją na pierwszym miejscu w rankingu innowacyjności. Satelity są także strategiczne dla bezpieczeństwa kraju, ponieważ umożliwiają komunikację zarówno wojskową, jak i cywilną. Z jednej strony loty kosmiczne dają Chinom międzynarodowy prestiż, z drugiej zapewniają jednocześnie możliwości nowatorskich badań. Projekty kosmiczne zawsze owocowały przełomowymi odkryciami, które były później wykorzystywane do rozwijania medycyny, ekologii i technologii na Ziemi. Chiny dążą do zwiększenia swojej zdolności do innowacji naukowych i technologicznych poprzez budowę dużej modułowej stacji kosmicznej. Chińscy przywódcy mają również nadzieję, że badania przeprowadzone na Chińskiej Stacji Kosmicznej (CSS) będą wspierać ich długoterminowe cele eksploracji kosmosu, w tym misje na Księżyc i Marsa.
(źródła zdjęć: https://www.sciencemag.org/news/2020/06/mars-mission-would-put-china-among-space-leaders; http://global.chinadaily.com.cn/a/202007/03/WS5efe8adea310834817256f7e.html)